ptasieforum.pl

Witam piękną, ruchliwą gromadkę!

Wymiana i karmienie. Ale nazbierał - bardzo dużo makaronów. Najważniejsze, że wszystkie są najedzone!

Wrócił drugi rodzic i już miał zabrać się za karmienie, ale coś oba zaniepokoiło na niebie!
W końcu się uspokoiło i rodzic poleciał, a zmiennik jeszcze długo obserwował niebo dookoła...

Wrócił drugi niebawem rodzic i trochę zrzucił jedzenia! Nie wszystkim się dostało.

Oby udało im się odchować tę piąteczkę

Mama serwowała obiad, było pierwsze, później drugie danie.
Wszystkie jadły, zwłaszcza dwa najmniejsze.

Rozpadało się.

Przyleciała kolacja.

Niezbyt ciekawa pogoda, jak wszędzie dziś chyba.
Przyleciała zmiana - bociek przyniósł w dziobie ciut ściółki i jakieś lepkie, końskie bobki, które potem wyrzucił z gniazda.... Fuj !!!
Ale z dzioba poleciało dużo posiłku - mały aktywnie uczestniczył w podwieczorku!

Ważna zmiana z posiłkiem!
Cała piątka najedzona. Dwa małe są sprytne, wcinają szybko! Są akurat między pierwszym z lewej a środkowym.

Deszczowy tutaj był dzień. Małe dużo czasu spędziły pod skrzydłami rodzica.
On czasami wstawał rozprostować skrzydła, próbując je przy okazji osuszyć.
Pod wieczór przyleciał zmiennik, nakarmił piątkę piskląt.