MIĘDZYRZECZE GÓRNE

[Kalinka]

Tak, i po szoku
Dzięki, Aniu, za tak precyzyjną fotorelację.

Tymczasem po południu, na gnieździe leży bocian bez obrączki (do dzioba ma przyklejone pióro od ostatniej przepychanki).
Dołącza do niego bocian z obrączką (również przypuszczam, że jest to samica, robi pokłony).
Trochę postały, aż zaczął jeden drugiego wypychać. W efekcie końcowym został bocian bez obrączki.
Nie była to agresywna walka, ani dziobanie, tylko przepychanie.

[Michasia]

[Gama]

Od godziny się gapię "who is who" .....nie wiadomo! Wydaje mi się, że z obrączką jest samiec!
Ale do roboty się nie zabiera, noga mu ścierpła, poćwiczył chwilę i to był cały jego ruch.....

[Busik]

Rzeczywiście dziwna to para! Gdyby się od czasu do czasu nie ruszyły to gotowym pomyśleć, że to z plastiku!

[Kalinka]

Ta drętwa sytuacja na gnieździe, trwa od godz. 15:17,
i nadal nie wiemy, czy bocian z obrączką to samiec, czy samica.

Nie było mnie przez chwilę i jest już jeden.

[Gama]

Mam zrzut - o tej godzinie właśnie poleciał - nie zdążyłam go złapać...

[Busik]

Ciekawe czy na noc wróci? Dobrze by było żeby zanim zniknie światło.

Może partner który poleciał ma inne gniazdo, a to jest zeszłoroczna para i tylko przylatuje tu na trochę, by wieczorem lecieć do obecnego gniazda? Takie sytuacje mieliśmy już wcześniej w innych gniazdach!

[Kalinka]

Nocuje sam.

[Michasia]

O poranku też sam.Jak się odwróci zobaczymy czy to ten z obrączką.

[Gama]

I znów jest tak, jak wczoraj.....