KRAJEWICE
Re: KRAJEWICE
Marcysia dziś wybrała się w teren po godz.11 przed południem (w/g czasu kamerkowego).
Wróciła o 17.14.....pierwsze lądowanie się nie udało, drugie już tak!
Jest zmęczona, ale czy najedzona.....nie wiadomo!
Wróciła o 17.14.....pierwsze lądowanie się nie udało, drugie już tak!
Jest zmęczona, ale czy najedzona.....nie wiadomo!
Re: KRAJEWICE
Rodzice już od kilku dni nie karmią Marcysi - uciekają przed nią.
Rano wyleciała o 8.21
Przyleciała po kilku godzinach. Karmienia nie było!
Rano wyleciała o 8.21
Przyleciała po kilku godzinach. Karmienia nie było!
Re: KRAJEWICE
Dziś wyleciała na dłużej o 11.30.
Przyleciała o 18.07. Dziś przydałoby się picie - upał 35 st.....
Przyleciała o 18.07. Dziś przydałoby się picie - upał 35 st.....
- Ania-czechy
- Posty: 7435
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:26
Re: KRAJEWICE
Po południu gniazdo puste.
Zmiana. Sfrunął gołąbek
Zmiana. Sfrunął gołąbek
Re: KRAJEWICE
Marcysia dziś długo była w terenie. Po powrocie - jak zwykle - żaden z rodziców jej nie odwiedził - musi sama się stołować....
Re: KRAJEWICE
W gnieździe rodzice....
Uciekli przed Marcysią, a ona poleciała w tę samą stronę.....
Już od dawna się nią nie opiekują!
Uciekli przed Marcysią, a ona poleciała w tę samą stronę.....
Już od dawna się nią nie opiekują!
Re: KRAJEWICE
Wczesnym rankiem po godz. 4 po kilku ćwiczeniach Marcysia wyruszyła z gniazda
Ok. południa zastałam rodziców w gnieździe. Jeden odleciał wcześniej, drugi chwilę po nim...
Ok. południa zastałam rodziców w gnieździe. Jeden odleciał wcześniej, drugi chwilę po nim...
Re: KRAJEWICE
Dziś po kilku tańcach porannych Marcysia opuściła gniazdo.
Za chwileczkę przylecieli rodzice. Porządkowali gniazdo, kopulowali.....
Wpadła Marcysia - momentalnie polecieli, ona po minutce!.....
Za chwileczkę przylecieli rodzice. Porządkowali gniazdo, kopulowali.....
Wpadła Marcysia - momentalnie polecieli, ona po minutce!.....
- Ania-czechy
- Posty: 7435
- Rejestracja: czwartek 22 kwie 2021, 18:26
Re: KRAJEWICE
Jeszcze po 16-tej gniazdo puste?
Re: KRAJEWICE
Biedna Marcysia po 12 godzinach przyleciała.
Za nią rodzic - nie wiem, co się stało, ale tym razem dostała małe co nieco!....
Po raz pierwszy w wieloletnich obserwacjach życia bocianiego widzę takie gniazdo, w którym jeden mały musi w 50 dniu życia latać po łąkach i szukać jedzenia. Myślę, że chyba ludzie trochę pomagali, bo mała nie umiała żerować, to pewne!....
Za nią rodzic - nie wiem, co się stało, ale tym razem dostała małe co nieco!....
Po raz pierwszy w wieloletnich obserwacjach życia bocianiego widzę takie gniazdo, w którym jeden mały musi w 50 dniu życia latać po łąkach i szukać jedzenia. Myślę, że chyba ludzie trochę pomagali, bo mała nie umiała żerować, to pewne!....